Mamy wielką możliwość wpływania na otaczającą nas rzeczywistość – mówi Jacek Santorski do setki słuchaczy, nie ukrywając swego optymizmu – W naszych rękach są losy świata – dodaje na koniec z pełną powagą. A ja słucham uważnie i zastanawiam się, czy mówca dał się ponieść emocjom, uległ nastrojowi uroczystej chwili, czy też nie ogląda i nie czyta wiadomości z kraju i ze świata. A może to jednak ja czegoś nie dostrzegam w otaczającym nas świecie?
Słowa Jacka Santorskiego usłyszałem w siedzibie Klubu Polskiej Rady Biznesu, w czasie uroczystości rozdania dyplomów absolwentom 7. edycji Akademii Psychologii Przywództwa (APP), której jest twórcą, założycielem i dyrektorem programowym. Ale ten optymizm widoczny jest na każdym kroku, także w ostatnich książkach i wypowiedziach medialnych Jacka Santorskiego. Postanowiłem sprawdzić, skąd się bierze ta nadzieja.
Optymizm urealniony
Jarek Szulski jest współpracownikiem Jacka Santorskiego, autorem książek, nauczycielem młodzieży w jednym z warszawskich liceów oraz menedżerem APP. O zainteresowaniu Akademią i jej popularności mówi wskazując na statystyki: Po siedmiu latach mamy ponad 400 absolwentów, każdego roku jest to 50 – 80 osób z tendencją zwyżkową. W tym roku mieliśmy 85 studentów, a ok. 30 osobom musieliśmy odmówić przyjęcia z braku miejsc. Rekrutację na studia rozpoczynające się pod koniec listopada zakończyliśmy już w lipcu! Podkreśla, że absolwenci APP to głównie doświadczeni menedżerowie z zarządów lub bezpośrednio zarządom podlegający, właściciele firm, osoby przygotowywane do awansów, sukcesji. Pochodzą z bardzo różnych branż, od międzynarodowych koncernów po prywatne kliniki stomatologiczne, czy firmy rodzinne. Co roku zdarzają się też przedstawiciele spółek skarbu państwa i instytucji publicznych.
Jacek Santorski tłumaczy, że to między innymi w gronie takich właśnie menedżerów rodzi się jego optymizm: Większość ludzi biznesu, z którymi się kontaktuję ciągle wzrasta, staje się coraz bardziej spełnionymi i szczęśliwymi. Ich firmy także rosną. I choć świat pozostaje w kryzysie pozostałych wartości – bo tego się przecież z dnia na dzień nie zmieni – to żadnemu szaleńcowi nie opłaci się, by całe to zbudowane i rosnące dobro poddać totalnej destrukcji. Oczywiście, pewne rzeczy trzeba przyjąć – tak jak w sztuce walki aikido – i zmieniać je tam gdzie to możliwe, bo one mogą się nagle stać przyczółkiem, atraktorem dużej zmiany. Takie miejsca jak Akademia Psychologii Przywództwa, czy jak nowe studium dla menedżerów, które tworzymy przy SWPS są wylęgarnią nowych idei społecznych i – z czasem – politycznych, tylko że oczywiście one się nie rodzą z dnia na dzień. Dlatego ciągle zachowuję umiarkowany optymizm. Umiarkowany, czyli urealniony optymizm kogoś kto stara się nie odlatywać. Tak, jak Jim Collins, który zachęca do realizmu do bólu i zarazem do silnej wiary. Jak mistycy, którzy kwestionowali Boga, żeby wzrastała ich wiara, a nie by tworzyć zaczadzoną religię. Czuję się takim trochę mistykiem, który coś zakwestionował, nadal kwestionuje i właśnie to umacnia jego wiarę.
Jeśli mam myśleć o katastrofie, która jest zawsze prawdopodobna, lub o cudzie, który też jest zawsze prawdopodobny, to wybieram myślenie o cudzie i na tyle, na ile to możliwe przygotowuję się na katastrofę.
Jacek Santorski
Lider w pracy (nad sobą)
Liderzy – realni optymiści – rodzą się w twardej rzeczywistości, rzadko są samorodkami, częściej potrzebują wsparcia trenera, mentora, kogoś, kto ich zainspiruje i wskaże kierunek. Nie myślimy magicznie ani nie uczymy manipulacji – podkreśla Jarek Szulski – To o czym mówimy w APP, to tzw. naturalne przywództwo. Studia są do bólu biznesowe i praktyczne, są zaproszeniem do pracy nad sobą. Potwierdza to również Maciej Wiśniewski, wykładowca w APP, kiedyś jej student, doświadczony menedżer i lider, były partner jednej z największych firm konsultingowych na świecie. Jego słowa są w istocie listą rzeczy do przerobienia na tego typu uczelni: Studia w APP to możliwość lepszego poznania siebie oraz – dzięki temu – innego bardziej obiektywnego spojrzenia na ludzi, z którymi pracujemy i którzy nas otaczają. W związku z tym można dostrzec, że najwięcej zależy od nas samych, a nie od „tych innych”, np. od podwładnych czy współpracowników. Uczymy się, że najwięcej zależy od tego kim jesteśmy i kim się stajemy, oraz być może przez jakie „filtry” patrzymy na innych ludzi. Dowiadujemy się i – często na nowo – uczymy się być sobą, dzięki czemu możemy bardziej skutecznie komunikować się z innymi ludźmi bez odwoływania się do technik manipulacji.
Musimy też pamiętać, że ważna jest potrzeba dbania o siebie, jak również odpuszczania sobie – co w życiu menedżera czy przedsiębiorcy jest niezwykle trudne, a zaniechanie tego często wręcz szkodliwe.
Maciej Wiśniewski
Jarek Szulski tłumaczy, że program APP każdego roku ulega lekkim modyfikacjom, wprowadzane są modele z powodzeniem wykorzystywane w pracy z menedżerami w Values, jednak kręgosłup Akademii, jakim są sobotnie warsztaty, pozostaje niemal bez zmian. One stanowią największą i najbardziej intensywną część zajęć – mówi o pracy w małych grupach Maciej Wiśniewski – Uczestnicy bardzo dużo dowiadują się wówczas o sobie, o tym jak są odbierani przez grupę i jak na nią wpływają. Jakie mają silne strony, a jakie słabsze. Przekonują się o swoich martwych punktach oraz pewnych przegięciach, które sprawiają, że w wielu przypadkach ich własna siła działa na ich niekorzyść.
Źródła wiedzy dla lidera
Skąd APP czerpie inspiracje? Jarek Szulski wymienia na początek cztery źródła: Jima Collinsa, Roba Kaisera, Boba Kaplana (model Wszechstronnego Przywództwa) i prace Kevina Murraya, dotyczące reputacji, komunikacji i motywacji. Mówi o inspiracjach z pracy terapeutycznej i biznesowej, jak również z prac i badań naukowych miedzy innymi dr. hab Ryszarda Praszkiera (Ashoka), czy psychologa prof. Andrzeja Nowaka. APP łączy różne akademickie światy. Bardzo ciekawym wykładowcą jest np. prof. Krzysztof Obłój z Akademii Leona Koźminskiego. Ale odwiedza nas i wspiera wielu menedżerów, dzieląc się swoimi doświadczeniami, np.: Aleksander Kutela, Bertrand LeGuern. Sebastan Mikosz, Piotr Voelkel i wielu innych. Wśród naszych wykładowców jest np. Michal Kaźmierski – prezes firmy Gilead, ale też jedyna osoba jaką znam z Polski, która ukończyła studia dla CEO z całego świata na INSEAD u Keta de Vriesa, które są poniekąd dla nas inspiracją.
Michał Kaźmierski chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat różnic między menedżerami z Polski i z innych krajów:
Największa różnica występuje w kulturze zarządzania – tu wciąż obserwujemy zakorzeniony w naszej „kulturze folwarcznej” autorytarny styl wodzowski z hierarchicznością i potrzebą kontroli wynikającą z ograniczonego zaufania.
Michał Kaźmierski
Taki styl zarządzania, choć na krótką metę pozornie skuteczny, w dłuższej perspektywie prowadzi do bierności i braku zaangażowania ze strony pracowników. W konsekwencji jest czynnikiem ograniczającym możliwość skutecznego pozyskiwania i utrzymania wartościowych ludzi, a co za tym idzie przewagi konkurencyjnej. Ludzie szybko spostrzegają, że styl „twardej ręki” jest niezwykle często tylko przejawem niekompetencji i bezradności szefa. (przeczytaj komentarz Michała Kaźmierskiego: Jak się wyzwolić z autorytarnego stylu zarządzania?).
Za każdym z wykładowców idzie jego osobowość i doświadczenie. Dr Adam Aduszkiewicz, filozof, wykładowca APP: Czego lider może nauczyć się od filozofa? Wszystkiego co najważniejsze: stawiania sobie ważnych pytań, szerokiego spojrzenia, refleksji na temat tego kim się jest, jaki jest świat itd. Myślę, że właśnie oprócz wiedzy absolwenci APP oczekują i wynoszą takie szersze spojrzenie. Jeden z tegorocznych absolwentów powiedział mi, że na początku myślał że spotka się z nieco lepszą wersją standardowych szkoleń i kolejnym – jak to określił – coachem wygłaszającym złote myśli . Nie sądził, że czeka go solidna porcja pracy, również pracy nad sobą. To go zaskoczyło i dało dużo satysfakcji.
Jarek Szulski tłumaczy, że każdy z trenerów Akademii jest przygotowywany do roli przynajmniej 2 lata (jako student Akademii, a następnie jako co-trainer). Musi mieć mega doświadczenie biznesowe i duże doświadczenie terapeutyczne, dlatego trudno o osoby o takim profilu – opowiada menedżer Akademii i dodaje z satysfakcją: 7 lat Akademii to już spora siła, która zmienia krok po kroku polski biznes i jego otoczenie. A także kreuje wzorce przywództwa, oparte na podmiotowości, naturalnym autorytecie, szacunku i bez dogmatyzmu w żadnym kierunku.
A przecież 7 lat temu nie wszystko było takie proste. Marek Matkowski i Tomasz Jamroziak, to najbardziej doświadczeni wykładowcy APP, obecni w niej od samego początku. Pierwsze APP to była trochę podróż w nieznane – wspomina Marek – Wiedzieliśmy co chcemy osiągnąć, ale nie wiedzieliśmy jak nasze propozycje zostaną przyjęte przez uczestników. Trochę na gorąco testowaliśmy nasze założenia, modyfikowaliśmy metody pracy. Fascynujący był skład grupy – pełen ciekawych ludzi, zróżnicowany charakterologicznie, wiekowo i niezwykle otwarty na doświadczenia. Odwołując się do określenia Everetta Rogersa – byli to prawdziwi innowatorzy.
APP zmieni Ci życie
Marek Matkowski mówi, że studenci, a także absolwenci dzielą się ze swoimi wykładowcami obserwacjami dotyczącymi ważnych zmian w ich życiu, jakie dokonują się w trakcie APP i później. A zmiany takie rzeczywiście mają miejsce. Są osoby, które odkrywają, że chcą iść inną drogą i zmieniają pracę – relacjonuje Marek Matkowski – Są i takie, które mówią o świadomych zmianach wprowadzanych do swojego życia nie tylko zawodowego, ale i osobistego. Częste są komentarze dotyczące lepszego rozumienia siebie i innych, poprawy relacji międzyludzkich, stworzenia sieci powiązań z osobami, działającymi w bardzo różnych sferach życia społecznego i gospodarczego.
Wielu mówi nam, że APP to najlepiej wydane pieniądze w życiu i że choć są to studia biznesowe, to przynoszą duże zmiany w życiu prywatnym, w relacjach małżeńskich, z dziećmi. To najprzyjemniejszy feedback.
Jarek Szulski
Optymizm i trampki Jacka Santorskiego
Zakończenie uroczystości rozdania dyplomów absolwentom APP. Jacek Santorski, 66-latek świeżo po urodzinach, w garniturze i w trampkach, z niemal młodzieńczą nadzieją w głosie mówi do obecnych na sali Klubu Polskiej Rady Biznesu: Paradoksalnie nasz świat, świat biznesu i korporacji, który jeszcze do niedawna bywał symbolem czegoś wątpliwego, a nawet piętnowanego w różnych filmach i książkach, dzisiaj staje się największą szansą na uratowanie tych wartości, za którymi tak wielu ludzi na świecie tęskni. To prawda, w wielu obszarach nie możemy mieć pełnej demokracji, ale możemy demokratyzować relacje w oparciu o absolutyzm, który u nas w biznesie ma szanse być oświecony. Profesor Jerzy Hausner mówi, że to co mu daje ogromną wiarę w przyszłość, to fakt, iż obecne powiązania informacyjne, funkcjonalne i ekonomiczne między organizacjami biznesowymi (od korporacji po mikroprzedsiębiorstwa) są bogatsze, żywsze i bardziej dynamiczne, niż powiązania nawet między państwami. Dlatego niektórzy futurolodzy twierdzą, że nasza przyszłość bardziej niż z państwami złączona jest z miastami, z siecią internetową oraz właśnie z firmami.
To co robimy w biznesie jest dzisiaj globalnym laboratorium dobrych praktyk. Zupełnie bez przesady możemy powiedzieć: to w naszych rękach są losy świata.
Jacek Santorski
Profesorski wkład merytoryczny
W czasie uroczystości ze swoimi wykładami wystąpiła też dwójka Profesorów: Jerzy Bralczyk oraz Andrzej Nowak. Nie sposób tutaj streścić ich wystąpień. Odnotuję jedynie, że Profesor Jerzy Bralczyk mówił o spójności w komunikacji. W czasie godzinnego wystąpienia powiedział m.in. o tym, że ważna jest świadomość tego, jak się mówi i co się mówi. Czy jest się atrakcyjnym, czy nie. Czy używa się słów wypukłych, czy wklęsłych („Państwo słyszą dołek w słowie wklęsły, a górkę w słowie wypukły?”). Czy używa się mikrofonu, czy nie. Czy się mówi do kogoś, czy komuś. Profesor podkreślał, że wraz z taką świadomością rodzi się skuteczna komunikacja, ale też może to być zwykła manipulacja. To są prościutkie mechanizmy – mówił – Największy banał wypowiedziany z odpowiednimi przerwami, emocjami, właściwą modulacją i gestykulacją mogą nagle stać się powodem naszych głębokich przemyśleń…
Profesor Andrzej Nowak mówił m.in. o szczęściu, ale nie w sensie uczucia szczęśliwości, ale o przytrafianiu się szczęśliwych okoliczności, o zdolności zauważenia nieoczekiwanych i rzadkich korzystnych zdarzeń, o losowości i przewidywaniu, o tym, jak zarządzać tak rozumianym szczęściem, czym to szczęście jest, jak go szukać i wykorzystywać. Czytelnikom ku refleksji pozostawiam kilka myśli z wykładu prof. Nowaka, jako pewnego rodzaju puentę tego artykułu:
Okna możliwości nieustannie się otwierają i zamykają, od nas zależy czy potrafimy przez nie wejść do świata szansy. Niezwykłe połączenie wielu różnych czynników może tworzyć sposobności, które odpowiednio wykorzystane mogą mieć transformujący wpływ na nasze życie.
Prof. Andrzej Nowak
Skład zespołu trenerów/wykładowców Akademii Psychologii Przywództwa:
Jacek Santorski (po lewej) oraz Jarek Szulski (po prawej) dziękują trenerom i wykładowcom APP. W głębi zdjęcia od lewej stoją: Maciej Wiśniewski, Adam Aduszkiewicz, Marek Matkowski, Małgorzata Jarmoc-Hecht, Mariusz Turek, Witold Gotowski, Martyna Goryniak, Jakub Zając, Tomasz Jamroziak. W gronie wykładowców jest także Michał Kaźmierski, którego nie ma na zdjęciu.